Sama nie wiem może przez tą słoneczną pogodę tak mnie wzięło,żeby coś zmienić. Przede wszystkim chciałabym uporządkować i usunąć niepotrzebne rzeczy w domu,które tylko zajmują miejsce.
A później chciałabym rozkoszować się świeżymi zmianami :D marzę o nowych lekkich cieniutkich ładnych firankach i zmianie dekoracji na parapetach oraz stole :] a moja roczna córusia jest taka kochana,że świeczki sobie stoją spokojnie nawet gdy jest w pobliżu :D
No, No ! Nieźle Cię wzięło na zmiany. Każdy człowiek ma jednak w naturze takie geny , które dają znać o tym , że trzeba zmian . Jedni mają ich więcej , inni mniej.Powodzenia !A.S
OdpowiedzUsuńŚwietne foto:)
OdpowiedzUsuńNo widzisz,ja też mam ochote pozmieniac cos w pokoju:)
i w sumie Ty sie do tego przyczynisz co nieco:D hehe:)
Tobie zycze owocnego dekorowania i przemeblowywania;P
:*
dzien dobry:P
OdpowiedzUsuńucaluj corusie:P**
ja tez ostano mam dekoratorskie zapedy,tobie sie marza nowe firany a mnie zaslonki:P
piekne dekoracje zrobilas z plywajacymi swieczkami:P
hiii,niegrzeczne cytrynki to cytrynki zasypane cukrem i zalane rumem hiii:P
Usuńa blog zapisalam sobie w ulubionych i tym sposobem nie beda umykaly mi Twoje wpisy:P................milego dnia:P***
dzięki za przepis :D fajnie Twój blog już u mnie wisi w linkach od jakiegoś czasu :)
Usuńzawsze jesienią bierze mnie na porządki i mam ochotę na zmiany. Nigdy wiosną, bo wtedy jestem zmęczona po przesileniu.
OdpowiedzUsuńJakie cudne pływajace świeczniki:))
OdpowiedzUsuń