O Tak! Jestem 3 razy na tak :D Walentynki 2015 były niesamowite bez dwóch zdań! Bukiet kwiatów, które uwielbiam... obiad we dwoje... znacząca wymiana spojrzeń... wspominki... i wreszcie seans 50 twarzy Greya! Jak przy każdym filmie są zadowoleni i krytycy.... Moje odczucia? Totalnie się zakochałam :D Jestem oczarowana :) Główni aktorzy? Dakota Johnson - od razu ją polubiłam...co do Jamiego Dornana na początku nie byłam przekonana czy będzie odpowiedni do tej roli ale jak tylko zobaczyłam go w pierwszej minucie - wiedziałam,że tylko on może być Greyem! Było dokładnie tak jak sobie wyobrażałam podczas lektury :) nie widzę żadnych minusów a o plusach mogłabym rozmawiać non stop! Muzyka do filmu również mnie urzekła :) Reasumując całość to dla mnie strzał w 10! Nie obchodzą mnie opinie,że to porno czy erotyka dla mamusiek...każdy ma swoje zdanie :P jedno jest pewne: w Greyu naprawdę można się zakochać... źródło
zodiakalna waga - z jednej strony spokojna, zrównoważona, odpowiedzialna, rozsądna - z drugiej strony szalona, wesoła, z elementami głupawki dziecięcej :D !! oto ja :)
Teraz siedząc w domu nie używam często kosmetyków :) Ale chodząc do pracy-koniecznie :) Choć przyznam, że różu nie używłam a kuleczki brązujące... :) Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńja mam kochana tak jasną prawie porcelanową cerę,że nie widzę u siebie brązu ;) pozdrowionka :)
UsuńW musie używałam. Wole w musie, ale używam teraz w kamieniu.
OdpowiedzUsuńwłaśnie mnie zastanawia czy w musie się nie maże za bardzo na twarzy po kilku godzinach ;)
UsuńU mnie nie, ładnie się wchłania i nie maże się. Ale to zależy od cery człowieka :)
Usuńja mam suchą a Ty? :)
UsuńMam mieszaną
Usuńużywałam kiedyś w musie, ale u mnie lepiej sprawdzają się te w kamieniu, dłużej się utrzymują
OdpowiedzUsuńwłaśnie tak mi się wydaje,że w musie mniej trwalsze
UsuńJa koniecznie stawiam na róż:))
OdpowiedzUsuń:))) ja też
UsuńDo różu trzeba dojrzeć, tak jak do czerwonej pomadki :)
OdpowiedzUsuńWcześniej w ogóle nie malowałam ust na czerwono, nie nakładałam różu, a teraz bez tego drugiego nie wychodzę z domu, a czerwoną szminką maluję usta od czasu do czasu :)
święte słowa :)
Usuńwłaśnie od jakiegoś czasu chodzi za mną czerwona szminka :)
Ja nieczęsto mam pełen makijaż odkąd siedzę w domu. Zawsze maluję rzęsy, a jak gdzieś wychodzę wtedy staram się już "tapetować". Kiedyś róż wydawał mi się tandetny, ale dostałam w prezencie Blush Horizon de Chanel i wtedy go pokochałam! Musu nie próbowałam, polecasz jakiś?
OdpowiedzUsuńmusu też nie próbowałam ale chyba jednak wolę w kamieniu :)
Usuńużywam puder brązujący (w kulkach). puder i róż (sypkie) są dla mnie za sypkie ;-) cała łazienka pokryta jest pyłkiem po każdej aplikacji ;-)
OdpowiedzUsuńno tak z tym pyłkiem to racja :)
UsuńW musie sa trwale ale tylko jesli ma sie cere sucha lub normalna, na mieszanej badz tlustej to sie zupelnie nie sprawdza dlatego tylko w kamieniu uzywam :) ale fakt, ze bez to juz bym sie nie obyla !! <3 :)
OdpowiedzUsuń:*
dzięki za poradę to może na mojej suchej w musie by wytrzymał ;)
Usuńbuziolki mała <3 ;*
Też bardzo lubię róż! Pięknego i słonecznego weekendu kochana, sciskam wiosennie
OdpowiedzUsuńdziękuję Natalia wzajemnie :)
Usuńróż, owszem ale delikatnie, łatwo przegiąć..
OdpowiedzUsuńza to u mnie hitem jest ostatnio... rozświetlacz... ponieważ mam cienie pod oczyma, nakładam go poniżej oka (tam gdzie jest kość oczodoła-sorry ale nie znam fachowej nazwy - chodzi o to , że nie pod samo oko), wtedy po prostu światło się lepiej odbija i nie widać tych cieni aż tak....
o widzisz ciekawa sprawa z tym rozświetlaczem :)
UsuńWłaśnie ostatnio miałam dodać posta na bloga odnoście różu do polików :) Jakby ktoś kazał mi wybrać sobie jakiś jeden kolorowy kosmetyk do twarzy, to byłby to właśnie róż do policzków. Z tego, co gdzieś czytałam - większość wybrałaby tusz do rzęs.
OdpowiedzUsuńwiesz śmieszna sprawa, przeglądając posty spojrzałam na zdjęcie i zobaczyłam lawendę..czytam a tu...inna tematyka...zupełnie;)))
OdpowiedzUsuń