Przejdź do głównej zawartości

słowo o butach

Botki na wiosnę i ciepłą jesień kupione :)
teraz mogę spokojnie rozglądać się za moim ulubionym obuwiem....
mogłabym mieć ich nieskończoną ilość....
sezon polowania na baletki ogłaszam za rozpoczęty !


źródło: internet

Komentarze

  1. to ja wybieram niebieskie z wstazeczka:P....buziaki laseczka*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj ja mam dylemat :) najchętniej wzięłabym wszystkie :D buziak Ewel ;*

      Usuń
  2. Moje nowe z Zary już czekają :):)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam te cichobiegi!!! :)) Pozdrowionka!

    OdpowiedzUsuń
  4. i ja uwielbiam balerinki. tez juz nie mogę sie doczekać zakupów, a mam juz kilka upatrzonych fasonów:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie właśnie wpadły w oko jedne już w sobotę...żałuję,że nie kupiłam od razu :)

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. muszę wprowadzić jakiś kolor u siebie właśnie :) za dużo czerni ;)

      Usuń
  6. a mi właśnie sprzątnięto (sprzed nosa) zeszłoroczny model :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o kurde! niedobrze! znajdziesz ładniejsze a co :)

      Usuń
  7. Ja akurat niw jestem wielka fanka, zdecydowanie stawiam na szpileczki, ale kilka par balerinek mam, w koncu sa mega wygodne:-) z pewnoscia musza byc "odjechane" . pozdrowionka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. szpileczki też fajna sprawa, od czasu do czasu w nie wskakuję ;)

      Usuń
  8. Och balerinki to moje ulubione letnie obuwie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Muszę zakupić sobie kilka par. Przy Zośce w szpilkach będzie mniej wygodnie, a ja mam ich kilkanaście par.

    OdpowiedzUsuń
  10. Lato+baleriny= wygoda:)) Uwielbiam,i sama mam ich bardzo duzo,pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń
  11. A ja za baletkami nie przepadam, na wiosnę wolę moje wygodne buty sportowe :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Oj tak... ja też uwielbiam baleriny, niestety z mojej stopy prawie wszystkie spadają, więc nie mam zbyt wielkiego wyboru...

    OdpowiedzUsuń
  13. juz niebawem 3 odslona akcji "baleriny" u mnie na blogu :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo podobają mi się baleriny w Parfois, może w tym roku nabędę :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Baletki miażdzą! <3 :D
    ja mam akurat zapas ale znając życie i tak jeszcze jakieś kupię ;P
    gorzej z obecnym stanem, nie wiadomo w czym chodzić :/ ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehe gromadzisz zapasy jak z balsamami :D
      znajdziesz cosik Aguś :*

      Usuń
  16. Uświadomiłaś mi,że nie zaczęłam jeszcze poszukiwań a wiosna za pasem :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Szare serce

O Tak! Jestem 3 razy na tak :D Walentynki 2015 były niesamowite bez dwóch zdań! Bukiet kwiatów, które uwielbiam... obiad we dwoje... znacząca wymiana spojrzeń... wspominki... i wreszcie seans 50 twarzy Greya! Jak przy każdym filmie są zadowoleni i krytycy.... Moje odczucia? Totalnie się zakochałam :D Jestem oczarowana :) Główni aktorzy? Dakota Johnson - od razu ją polubiłam...co do Jamiego Dornana na początku nie byłam przekonana czy będzie odpowiedni do tej roli ale jak tylko zobaczyłam go w pierwszej minucie - wiedziałam,że tylko on może być Greyem! Było dokładnie tak jak sobie wyobrażałam podczas lektury :) nie widzę żadnych minusów a o plusach mogłabym rozmawiać non stop! Muzyka do filmu również mnie urzekła :) Reasumując całość to dla mnie strzał w 10!  Nie obchodzą mnie opinie,że to porno czy erotyka dla mamusiek...każdy ma swoje zdanie :P jedno jest pewne: w Greyu naprawdę można się zakochać... źródło

Wiosna coraz bliżej?

Temperatura i widoki za oknem wskazują na nadchodzącą wiosnę... Samopoczucie powoli się poprawia...zaczynamy 12 tydzień :) Luty przeleciał mi przez palce, gdzieś go zgubiłam pomiędzy pączkami a Greyem ;-) W domu niewielkie przemeblowanie,a dało więcej przestrzeni i zrobiło się lepiej... W głowie,serduchu i myślach powolutku wykluwa się wiosna... Mówiłam już jak kocham zupy? ziemniaczana,która wyszła spontanicznie okazała się rewelacyjna :D jeszcze dziś w pracy będę się nią raczyć z prawdziwą przyjemnością :) Wierzę,że z końcem pierwszego trymestru poczuję się już w pełni sił i w marcu odświeżę swoje włoski stęsknione jasnych pasemek :) pobuszuję też za ciuszkami i wreszcie znajdę czas na ploty z siostrą :) marzec zacznie się dość intensywnie: imieniny męża, urodziny siostry,a później badanie USG i może już okaże się kto zamieszkuje brzuch... tak więc byle do marca! luty pożegnam bez sentymentu...   źródło

1,2,3,4...

zastanawialiście się kiedyś nad upływem czasu? w dzieciństwie miałam go pod dostatkiem... dzień się dłużył...noc mijała szybko... człowiek zastanawiał się co z tym czasem zrobić... dzisiaj...muszę wszystko porządnie planować, organizować, zapisywać żeby ten dzień zapełnić maksymalnie ile się da i wszystko pozałatwiać... nie za bardzo mi się to podoba... a może nie liczyć godzin, lat...? jedno jest pewne: czas pędzi nieubłaganie...uświadomiłam to sobie po raz n-ty...tym razem w kolejce na badania okresowe do pracy...a przecież nie tak dawno je robiłam...ta...3 lata temu... źródło: internet