Przejdź do głównej zawartości

szepnij słówko

coś o sobie....
ciekawostkę, anegdotę, jedno zdanie....

Nigdy nie paliłam papierosów, nawet nie próbowałam :)

Wasza kolej...

źródło: internet


Komentarze

  1. uwielbiam czekoladę pod każdą postacią:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy nie jadlam owocow morza I nie zamierzam:-) buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  3. uwielbiam kokos pod każdą postacią <3 w przeciwieństwie do mojej mamy :P

    OdpowiedzUsuń
  4. z wytęsknieniem czekam na truskawki :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. jestem strasznym nerwusem ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. niecierpie jak ktoś mi coś każe !

    OdpowiedzUsuń
  7. uwielbiam pączki z różą i lukrem:)

    OdpowiedzUsuń
  8. mam świra na punkcie sprzątania! :P

    OdpowiedzUsuń
  9. Też nigdy nie próbowałam i nawet nie zamierzam ;-)
    A z alkoholem wytrzymałam do 18 :-D

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam truskawki pod każda postacią:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam świeżo uprane ciuchy, więc piorę baaaaaaaardzo często ;p

    OdpowiedzUsuń
  12. Jestem bardzo niecierpliwa:))

    OdpowiedzUsuń
  13. Nienawidzę ananasów z puszki ;P

    OdpowiedzUsuń
  14. Uwielbiam spaghetti... mogłabym je jeść codziennie... bardzoooo lubie kuchnię włoską!!!!
    Buziaczki kochana:):):):)
    ps. też nigdy nie paliłam i nie zamierzam:):):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o to tak jak mój mąż :) on też kocha spaghetti ;)

      Usuń
  15. Nie potrafię nic upiec ;-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Całe dzieciństwo byłam uczulona na czekoladę i śmietanę! Dopiero niedawno mi przeszło.

    OdpowiedzUsuń
  17. zawsze pije kakao przez slomke, mam przyjaciolke z ktora kiedys rozmawialam wspak, uwielbiam zapach kawy zaraz po otwarciu paczki- moge tak wachac caly dzien, jeszcze jeden, mega swir... nienawidze drobnych monet ♥♥ Buziaki Sisi

    OdpowiedzUsuń
  18. Olimpia to moje drugie imię :)

    Pozdrawiam! :))

    OdpowiedzUsuń
  19. zanim coś zjem, muszę to powąchać ;D
    papierosów nigdy nie próbowałam i jestem z tego dumna :)

    OdpowiedzUsuń
  20. tu czekoladka i jej nowe namiary http://schocollate.blogspot.de/
    przez nieuwage stracilam cale googlei bloga :( i musze Was wszystkich na nowo szukac i prosic o adres mailowy :(
    kontakt znadziecie na nowym blogu...

    OdpowiedzUsuń
  21. Boję się motyli :-) :-)
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Szare serce

O Tak! Jestem 3 razy na tak :D Walentynki 2015 były niesamowite bez dwóch zdań! Bukiet kwiatów, które uwielbiam... obiad we dwoje... znacząca wymiana spojrzeń... wspominki... i wreszcie seans 50 twarzy Greya! Jak przy każdym filmie są zadowoleni i krytycy.... Moje odczucia? Totalnie się zakochałam :D Jestem oczarowana :) Główni aktorzy? Dakota Johnson - od razu ją polubiłam...co do Jamiego Dornana na początku nie byłam przekonana czy będzie odpowiedni do tej roli ale jak tylko zobaczyłam go w pierwszej minucie - wiedziałam,że tylko on może być Greyem! Było dokładnie tak jak sobie wyobrażałam podczas lektury :) nie widzę żadnych minusów a o plusach mogłabym rozmawiać non stop! Muzyka do filmu również mnie urzekła :) Reasumując całość to dla mnie strzał w 10!  Nie obchodzą mnie opinie,że to porno czy erotyka dla mamusiek...każdy ma swoje zdanie :P jedno jest pewne: w Greyu naprawdę można się zakochać... źródło

Wiosna coraz bliżej?

Temperatura i widoki za oknem wskazują na nadchodzącą wiosnę... Samopoczucie powoli się poprawia...zaczynamy 12 tydzień :) Luty przeleciał mi przez palce, gdzieś go zgubiłam pomiędzy pączkami a Greyem ;-) W domu niewielkie przemeblowanie,a dało więcej przestrzeni i zrobiło się lepiej... W głowie,serduchu i myślach powolutku wykluwa się wiosna... Mówiłam już jak kocham zupy? ziemniaczana,która wyszła spontanicznie okazała się rewelacyjna :D jeszcze dziś w pracy będę się nią raczyć z prawdziwą przyjemnością :) Wierzę,że z końcem pierwszego trymestru poczuję się już w pełni sił i w marcu odświeżę swoje włoski stęsknione jasnych pasemek :) pobuszuję też za ciuszkami i wreszcie znajdę czas na ploty z siostrą :) marzec zacznie się dość intensywnie: imieniny męża, urodziny siostry,a później badanie USG i może już okaże się kto zamieszkuje brzuch... tak więc byle do marca! luty pożegnam bez sentymentu...   źródło

1,2,3,4...

zastanawialiście się kiedyś nad upływem czasu? w dzieciństwie miałam go pod dostatkiem... dzień się dłużył...noc mijała szybko... człowiek zastanawiał się co z tym czasem zrobić... dzisiaj...muszę wszystko porządnie planować, organizować, zapisywać żeby ten dzień zapełnić maksymalnie ile się da i wszystko pozałatwiać... nie za bardzo mi się to podoba... a może nie liczyć godzin, lat...? jedno jest pewne: czas pędzi nieubłaganie...uświadomiłam to sobie po raz n-ty...tym razem w kolejce na badania okresowe do pracy...a przecież nie tak dawno je robiłam...ta...3 lata temu... źródło: internet