Przejdź do głównej zawartości

weekend jak najbardziej udany :-)

Witam Was po weekendzie :-) jak Wam minął? mnie bardzo dobrze,a to oznacza udane zakupy :D otóż do mojej szafy zawędrował fajny płaszczyk na jesień :-) zawsze taki chciałam mieć ale nigdy jakoś nie udało mi się go kupić :P do tego kozaczki na tą porę roku bardzo wygodne :-) dwie pary dżinsów, szaliczek i dwie koszulki :-) jestem bardzo zadowolona DZISIAJ :P ha ha bo wczoraj w sklepie miałam pewne wątpliwości czy dobrze wyglądam itd.znacie te myśli ;-) ale na moje szczęście była ze mną siostra i mój mąż :-) pomogli :-)za miesiąc będę chodziła w poszukiwaniu obuwia na zimę bo niestety musiałam się pożegnać z ukochanymi oficerkami po ubiegłej zimie ale służyły mi 2 sezony,więc tak źle nie było i teraz również mam zamiar kupić coś w tym stylu a dodatkowo śniegowce bo mam dość jazdy po śliskich ulicach i przemoczonych nóg!!! Oto najważniejsze zakupy na jesień :)



Chciałabym Wam podziękować wszystkim za odwiedziny na moim blogu :-) bardzo mnie cieszy fakt,że tu wpadacie,czytacie i zostawiacie swoje wpisy :-) nie mam aż tylu postów co Wy i komentujących ale super,że ktoś tam jest i czyta te moje bazgroły :-) ja do Was lubię strasznie wpadać bo przyjemnie się czyta :-)!!!!

Aha zapomniałabym się pochwalić,że dostałam wczoraj pięknego wrzosa :D od tatusia pamiętał,że tak mi się marzył,a nie miałam czasu go zakupić.Kwiatuszek już sobie stoi na oknie w kuchni i przypomina,że nadeszła już jesień :-)


No właśnie bo dzisiaj zaczęła się astronomiczna jesień :-) nie wiem jak Wy ale ja się bardzo cieszę,wczorajsze zakupy sprawiają,że na usta ciśnie się banan i taka jestem optymistycznie nastawiona na ten tydzień,czego i Wam moi drodzy życzę!

Komentarze

  1. No i doczekałam się ;P

    Plaszczyk bombastyczny ;) buciki tez ;)

    A nasz wrzosik stoi na skrzyni obok stołu ale tylko wieczorami bo sprawne raczki jeżynki by go dopadły ;)

    BUZIAKI

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) fajnie,że zakupy się podobają :) nie byłam do końca zdecydowana w sklepie ale dobrze,że mi pomogli hi hi :P u mnie córusia też dziś rano zauważyła,że pojawił się wrzos :D od razu paluszek skierowany w stronę roślinki i trzeba było podejść, dotknąć, obejrzeć i....uśmiech na pysiu :) buziaczki :)

      Usuń
  2. ojej ale sie obkupilas,rewelacja:P a wiesz ,ze ja mam podobny plaszczyk:P,i tez poluje na fajne oficerki:P
    ................i moge cie zapewnic,ze z biegiem czasu bedziesz miala duzo postow i bserwtorow,do tego trzeba troche czasu i cierpliwosci ale bedzie:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no proszę :) głównie kupuję czarne kurtki lub płaszcze dlatego dla odmiany postawiłam na popiel ;) polowanie na oficerki wysokie rozpoczynam za miesiąc :D

      Usuń
  3. Nie ma to jak zakupy... choć mnie się najbardziej udają te nieplanowane :) z gatunku "potrzebuję płaszcza, kupuję buty"! A jesień? Hm... moje malinowe kalosze miały wczoraj premierowy występ :) i też się cieszyłam!


    P.S. Oj zleciał mi poniedziałek straszliwie :) dużo pracy, dużo myśli i już wtorek :)

    OdpowiedzUsuń
  4. masz rację ja też nieraz przypadkowo coś trafię fajnego,a jak chodzę za czymś konkretnym to ciężko ale udało się :):):):):) to taka ulewa u Ciebie była? też mam kalosze ale jeszcze stoją sobie w szafie :) byle do piątku jak to mówią ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. też w weekend udało mi się wyskoczyć na małe zakupy. Wprawdzie planowałam kupić coś zupełnie innego niż to co kupiłam ale wiadomo jak jest 8)
    Gratuluję udanych zakupów 8)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ważne,że coś kupiłaś i czas na zakupy nie poszedł na marne :):) a pochwalisz się co? :D

      Usuń
  6. Też mi się marzą takie worker shoes :-)
    A i kominek piękny widzę :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. ja kupiłam w CCC buty :-) a kominek widzisz dobrze,że ostatnio porządkowałam szuflady bo stał sciśnięty z innymi rzeczami i zupełnie o nim zapomniałam :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mówiłam,że ślicznie wyglądasz w nowych rzeczach:)pasują Ci;*:)
    Wrzos tez doskonale sie prezentuje hehe:D
    troche czasu te zakupy zajely,ale mega udane i to najwazniejsze!:D
    to oby Ci sie to optymistycznie nastawienie na ten tydzien trzymalo;D mi sie nic nie chceeee;p
    buziam:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hi hi jak miło,że wpadłaś pokomentować :D no super było na zakupach, dobrze że byłaś ;* łap trochę optymizmu ode mnie i uśmiech na pysia :):*

      Usuń
  9. No, no piękne te zakupy. też muszę się wybrać i kupić sobie jakieś odjazdowe buciki... A wrzosik bardzo ładny. BArdzo tu przytulnie i miło u Ciebie. Dziękuję ci kochana za odwiedzinki... Ślę cieplutkie i słoneczne pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  10. dzięki Natalia :):):) to życzę Ci żebyś też znalazła fajne buciki :-) ja również bardzo się cieszę,że wpadasz do mnie :) no jesteś już u mnie w linkach więc tak łatwo się nie odczepię ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mówiłam Ci, że w CCC kupisz buty skoro i ja tam upolowałam moje :D

    OdpowiedzUsuń
  12. no nawet kartę klubową sobie u nich założyłam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Cieszę się , jak Ty jesteś zadowolona , zresztą jak by mogło być inaczej. Poniedziałek zaliczony i powoli zbliżmy się do kolejnego wolnego.
    Ciekawe co on nam przyniesie ?
    A.S

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak zadowolona bardzo i fajnie,że zaglądasz :):) bzuiaczki gorące

      Usuń
  14. Udane zakupy :P najbardziej podoba mi sie plaszczyk :)
    pozdrawiam cieplo
    ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no zakupy bardzo udane :-) oj z płaszczyka jestem baaaaaaaaaaaaaaaaardzo zadowolona :D fajnie,że wpadłaś buziaczki :*

      Usuń
  15. Poszalałaś! Zakupy świetne!!
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  16. hi hi czasem trzeba ;) dzięki :) fajnie,że wpadłaś :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Odpowiedzi
    1. he he dzięki :-) szukałam czegoś prostego oj ciężko było, pozdrawiam

      Usuń
  18. Super zakupy - wiadomo że poprawią humor każdej z nas! Za mną też "chodzą" nowe buty... :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  19. dzięki :):) to życzę miłego polowania na buty :) fajnie,że wpadłaś pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  20. fajny płaszczyk :) Adaś ostatniego czasu wrzośca sobie zakupił :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Szare serce

O Tak! Jestem 3 razy na tak :D Walentynki 2015 były niesamowite bez dwóch zdań! Bukiet kwiatów, które uwielbiam... obiad we dwoje... znacząca wymiana spojrzeń... wspominki... i wreszcie seans 50 twarzy Greya! Jak przy każdym filmie są zadowoleni i krytycy.... Moje odczucia? Totalnie się zakochałam :D Jestem oczarowana :) Główni aktorzy? Dakota Johnson - od razu ją polubiłam...co do Jamiego Dornana na początku nie byłam przekonana czy będzie odpowiedni do tej roli ale jak tylko zobaczyłam go w pierwszej minucie - wiedziałam,że tylko on może być Greyem! Było dokładnie tak jak sobie wyobrażałam podczas lektury :) nie widzę żadnych minusów a o plusach mogłabym rozmawiać non stop! Muzyka do filmu również mnie urzekła :) Reasumując całość to dla mnie strzał w 10!  Nie obchodzą mnie opinie,że to porno czy erotyka dla mamusiek...każdy ma swoje zdanie :P jedno jest pewne: w Greyu naprawdę można się zakochać... źródło

Wiosna coraz bliżej?

Temperatura i widoki za oknem wskazują na nadchodzącą wiosnę... Samopoczucie powoli się poprawia...zaczynamy 12 tydzień :) Luty przeleciał mi przez palce, gdzieś go zgubiłam pomiędzy pączkami a Greyem ;-) W domu niewielkie przemeblowanie,a dało więcej przestrzeni i zrobiło się lepiej... W głowie,serduchu i myślach powolutku wykluwa się wiosna... Mówiłam już jak kocham zupy? ziemniaczana,która wyszła spontanicznie okazała się rewelacyjna :D jeszcze dziś w pracy będę się nią raczyć z prawdziwą przyjemnością :) Wierzę,że z końcem pierwszego trymestru poczuję się już w pełni sił i w marcu odświeżę swoje włoski stęsknione jasnych pasemek :) pobuszuję też za ciuszkami i wreszcie znajdę czas na ploty z siostrą :) marzec zacznie się dość intensywnie: imieniny męża, urodziny siostry,a później badanie USG i może już okaże się kto zamieszkuje brzuch... tak więc byle do marca! luty pożegnam bez sentymentu...   źródło

1,2,3,4...

zastanawialiście się kiedyś nad upływem czasu? w dzieciństwie miałam go pod dostatkiem... dzień się dłużył...noc mijała szybko... człowiek zastanawiał się co z tym czasem zrobić... dzisiaj...muszę wszystko porządnie planować, organizować, zapisywać żeby ten dzień zapełnić maksymalnie ile się da i wszystko pozałatwiać... nie za bardzo mi się to podoba... a może nie liczyć godzin, lat...? jedno jest pewne: czas pędzi nieubłaganie...uświadomiłam to sobie po raz n-ty...tym razem w kolejce na badania okresowe do pracy...a przecież nie tak dawno je robiłam...ta...3 lata temu... źródło: internet