Przejdź do głównej zawartości

wirusy...

Weekend zakończony wizytą w szpitalu...
mała gorączkowała dwa dni i noce po 40 stopni...
ponoć jakaś infekcja wirusowa...
jest lepiej, od wczoraj siedzimy razem w domu...
jutro kontrola...

Komentarze

  1. Będzie dobrze - nagła gorączka tak działą. Trzymajcie się:)
    http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  2. Dużo zdrówka dla Kruszynki :*
    U nas też choróbsko dopadło Małą.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdrówka życzę!!
    Uściski dla Malutkiej

    OdpowiedzUsuń
  4. Ojej, zdrówka dużo życzę dla córci! :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kurcze tych maleństw to się zawsze jakieś cholerstwo złapie. Zdrówka :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Jej, zdrówka dla córeczki! :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Maly tez goraczkuje od poniedzialku...dzis ide do pediatry :(

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  9. O rany. Te wirusy latają jak muchy :/ Mnie też coś złapało, ale powoli puszcza :)
    Dużo zdrowia dla Was ! :**

    OdpowiedzUsuń
  10. trzymajcie się dziewczyny! zdrówka!

    OdpowiedzUsuń
  11. My też przechodziliśmy tydzień temu wysoką gorączkę przez 3 doby...na szczęście lekarka przepisała właściwy lek antywirusowy Groprinosin i okazał się bardzo skuteczny...i na pewno nie była to oczekiwana trzydniówka - nic ją nie wysypało..
    trzymajcie się kochane...

    OdpowiedzUsuń
  12. Oj, biedactwo! Dużo zdrówka dla córci :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Znowu was dopadło! Współczuję i życzę dużo zdrówka!!!!

    OdpowiedzUsuń
  14. mam nadzieję, że u Was lepiej :-) nawet pogoda sprzyja, by wyzdrowieć :-))))

    OdpowiedzUsuń
  15. zdrówka kochana !

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie lubimy wirusów. Zdrówka życzę.

    OdpowiedzUsuń
  17. moje słoneczko ma 6 miesięcy, do tej pory raz miała katar, wpadłam w panikę, a mój mąż do mnie"chyba nie myślałaś zono, że nasze najmłodsze dziecko będzie zawsze zdrowe?"...szczerze...chyba tak myślałam, już zapomniałam jak to było ze starszymi dziećmi...teraz czasami chorują, są takie "stare", że jak chorują to radzą sobie same, czosnek, rutinoskorbin i przechodzi...;)))

    OdpowiedzUsuń
  18. Ojejciu... Trzymajcie się!!! Zdróweczka!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Ach :)

Środa minie...tydzień zginie...tak kiedyś usłyszałam :) W pracy ruch papierkowy... Przede mną badania... Pałaszując pyszną surówkę już myślę o naleśnikach ;) Idą zmiany...wiem...wierzę,że to wszystko ogarniemy... poukładamy... Póki co cieszę się obecnym stanem i łapię każdą minutę :) A Pola...jejć...moja mała dziewczynka to już prawie kobietka :) patrzę na nią i jestem dumna...będzie wspaniałą opiekuńczą siostrą!                                                                        źródło

Jest inaczej...

Zupełnie inaczej... Pierwsza ciąża przebiegła bezobjawowo poza opuchniętymi nogami pod koniec... Druga zaczęła się spokojnie,ale w końcu dopadły... przerażające mdłości...i rozrywający ból głowy... złożyły mi wizytę w weekend...odpuściły w połowie niedzieli... Jest lepiej... poniekąd poznałam "typowe"dolegliwości ciążowe ;-) mimo tego szczęście przepełnia mnie całą... przeżywam bardziej świadomie niż poprzednio... patrzę z innej perspektywy...i jest mi z tym bardzo dobrze! a po pracy jadę do sklepu po....śledzie w śmietanie ;-)                                                                          źródło

Kochani...

znikam ze świata on-line... wyłączam się... nadchodzi... ten wyjątkowy Czas! Życzę Wam zdrowych, radosnych, rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia! Niech te cudowne chwile zostaną w Was i napełnią szczęściem na cały nadchodzący rok :)                                                                         źródło