Przejdź do głównej zawartości

:)

porządki w biżuterii...
znalazłam...
wróciły wspomnienia...
i uśmiech na twarz...
tęsknota za ludźmi...
i atmosferą, która wtedy panowała...
dobrze,że istnieją takie drobiazgi...
i...kontakt od czasu do czasu...


Komentarze

  1. Ja też mam tego typu pamiątki, to takie moje talizmany :)
    W ogóle mam sentyment do takich skarbów :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam ten moment gdy robię porządki i znajduję jakąś pamiątkę. Niby nic wielkiego, taki drobiazg... ale ile uśmiechu może wywołać na twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja ostatnio znalazłam kartę obserwacji porodu ze studiów z położnictwa - aż mi się łezka w oku zakręciła ;p ale taka pozytywna łezka ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Z tego co zauważyłam to nie jestem sentymentalna, więc niestety nie wypowiem się na ten temat ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Też mam kilka rzeczy bądź drobiazgów do których lubię wracać wspomnieniami. :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Takie pamiątki potrafią sprawić że robi się cieplej na serduchu :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Prawdziwa pamiątka, tak jak zdjęcie, ale w nieco innej formie:)

    OdpowiedzUsuń
  8. ładna pamiątka:) i jeszcze wspomnienia - bezcenne!

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja też przy porządkach dużo rzeczy znajduję :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Też lubie robić porząądki, bo wtedy często wspominam!
    Radosnego, słonecznego weekendu kochana

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

roczek!

2 września 2013 pierwsze urodziny bloga... chciałam stworzyć swój zakątek... w każdej chwili móc przelać myśli... wspominać... cieszyć się i smucić... wzruszać... jestem miło zaskoczona,że to przetrwało... a dodatkowo cieszy fakt,że JESTEŚCIE - dzięki :) z okazji urodzin mam dla Was niespodziankę:                                                       KSIĄŻKOWE CANDY                                                           ...

WB5 - Ulubione jesienią

Jesień to moja ukochana pora roku... piękne, ciepłe kolory... szurające liście... urodziny... magia świec... leczo :D  

Witaj wrześniu!

Siedzę nad czystą stroną w blogerze i zastanawiam się co napisać... dzisiaj trochę o sobie...nie nie jestem egoistką...ale zapewne ciekawi Was co tam porabiam... rok temu skończył mi się urlop macierzyński, skończyła się też praca...likwidacja etatów... byłam w domu z moimi skarbami...do czasu gdy udało się spełnić moje marzenie! dostałam się do wymarzonej pracy rozmowa kwalifikacyjna pozytywnie emocje opadły nadszedł pierwszy dzień w pracy...kiedyś odbywałam tam staż wieki temu więc byłam lekko "oswojona" :) ale zdawałam sobie sprawę,że idzie reforma, zmiany i nie wiadomo co dalej ze mną będzie... tak więc jako, że byłam świeżakiem przenieśli mnie do innej placówki ale w tej samej branży... tylko inne miejsce, obcy ludzie.... pracuję już pół roku, jest mi dobrze...nie narzekam na razie na nic... czekam tylko jak rozwiąże się kwestia z moją umową... realizuję się, jest mi dobrze...każdemu życzę żeby właśnie ta praca była tą jedyną, wymarzoną :-) tyle o mnie...al...