Przejdź do głównej zawartości

Apsik!

Pewnie jestem przewrażliwiona...
może za bardzo się martwię...
ale serce mi się kraja gdy noce nieprzespane bo nosek pełny...
na szczęście w ciągu dnia to paskudztwo wychodzi...
dzielnie walczymy...
i oby na katarku się skończyło!


                                                                             źródło

Komentarze

  1. Ale fajne zdjęcie :)
    Wieczorami objawy przeziębienia się nasilają.
    Dużo zdrówka dla Malutkiej :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurujcie się! Zdrówka życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiem co czujesz :(
    Katary to paskudztwo:/
    Dużo zdrówka dla Kruszynki :**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie Kochana te choroby dla naszych maluszków są prawdziwą katorgą! buziam ;*

      Usuń
  4. trzymam kciuki za zdrówko - mnie ostatnio też dopadło, ale to raczej z przemęczenia i przepracowania złapałam infekcję. Na szczęście już zdrowieję :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Biedactwo!!! zdróweczka!!! ściskam Was kochane

    OdpowiedzUsuń
  6. przekroj cebule na pol i poloz ja na talerzyku w pokoju,ktorym przebywacie...pomaga :)

    OdpowiedzUsuń
  7. aura sprzyja katarowi o spółce ;-)
    nie. dajcie się :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zdrówka życzę, buziaki:))

    OdpowiedzUsuń
  9. Oby skończyło się tylko na katarze. Zdrowia życzę ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Misiek - udany ;))
    Hm zdrówka życzę!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Ach :)

Środa minie...tydzień zginie...tak kiedyś usłyszałam :) W pracy ruch papierkowy... Przede mną badania... Pałaszując pyszną surówkę już myślę o naleśnikach ;) Idą zmiany...wiem...wierzę,że to wszystko ogarniemy... poukładamy... Póki co cieszę się obecnym stanem i łapię każdą minutę :) A Pola...jejć...moja mała dziewczynka to już prawie kobietka :) patrzę na nią i jestem dumna...będzie wspaniałą opiekuńczą siostrą!                                                                        źródło

Jest inaczej...

Zupełnie inaczej... Pierwsza ciąża przebiegła bezobjawowo poza opuchniętymi nogami pod koniec... Druga zaczęła się spokojnie,ale w końcu dopadły... przerażające mdłości...i rozrywający ból głowy... złożyły mi wizytę w weekend...odpuściły w połowie niedzieli... Jest lepiej... poniekąd poznałam "typowe"dolegliwości ciążowe ;-) mimo tego szczęście przepełnia mnie całą... przeżywam bardziej świadomie niż poprzednio... patrzę z innej perspektywy...i jest mi z tym bardzo dobrze! a po pracy jadę do sklepu po....śledzie w śmietanie ;-)                                                                          źródło

Kochani...

znikam ze świata on-line... wyłączam się... nadchodzi... ten wyjątkowy Czas! Życzę Wam zdrowych, radosnych, rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia! Niech te cudowne chwile zostaną w Was i napełnią szczęściem na cały nadchodzący rok :)                                                                         źródło