Przejdź do głównej zawartości

migrenowy zawrót głowy

i znów dopadło...
uciekam jak najdalej....
wyciszam się...
migrena też Wam utrudnia życie?


                                  

Komentarze

  1. Znam ten ból:((( Współczuję!

    OdpowiedzUsuń
  2. oj,tak...czasem trzyma 3 dni...

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochana, zdrówka życzę!!!
    Poniedziałkowe BUZIAKI ślę

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj biedaku!!!! mnie nie boli głowa od kiedy przeprowadziałam się w góry:-) trzymaj się cieplutko!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Czasami tak bardzo, ze nie jestem w stanic nic w tym czasie zrobic. Ale takie dni zdarzaja sie bardzo rzadko. Na cale szczescie. :) Mam nadzieje, ze szybko przejdzie. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. wiesz, że mam dziś to samo? Może nie typową migrenę, bo wtedy nie funkcjonuję, ale jakieś ciśnienie dziwne, głowa ciężka, łamie mnie w kościach, boje się, że zbliża się choroba :(

    OdpowiedzUsuń
  7. współczuję :( mnie omija jak na razie...

    OdpowiedzUsuń
  8. Aj, znam to aż za dobrze :/ Dzisiaj mi też głowa pęka, choć nie migrenowo, ale i tak nie daje normalnie funkcjonować :/
    Oby nam szybko przeszło :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Trzymaj się dzielnie, mam nadzieję, że ból szybko ustąpi. Ja takowego nie znam, nie miewam bowiem migreny.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie wiem jak to jest, nigdy nie dopadła mnie migrena, ale wiem jak z tego powodu cierpi moja Mama i Siostra. Czasem ból jest nie do wytrzymania przez bite trzy dni.
    Współczuję i życzę szybkiego powrotu do formy!! :*:*

    OdpowiedzUsuń
  11. Jakbyś czytała w moich myślach... mam tak od soboty :/

    OdpowiedzUsuń
  12. Mnie też dziś boli głowa, aczkolwiek nie jest to ból migrenowy który znam. Współczuję Ci Kochana, kuruj się i wypoczywaj.

    OdpowiedzUsuń
  13. nie raz i nie dwa....a najgorzej jest kiedy jestem sama z dzieciakami..to nieraz jest dla mnie nie lada wyczyn..zdrowiej. ostanio czytałam, że imbir świeży wąchany łagodzi ból- probowałam, nieco pomogło;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Migrena to najgorsze swinstwo … !

    OdpowiedzUsuń
  15. świetne zdjęcie. Migrena może być sygnałem że coś poważniejszego sie dzieje, o ile nie przejdzie warto poradzić sie specjalisty, może szczegółowe badania?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wybieram się na rezonans magnetyczny pod koniec miesiąca, czekam od lutego

      Usuń
  16. na szczęście nie. lucky me :-)
    za to pełnia tuż. a gdy księżyc w pełni, nie zawsze śpię :-)

    OdpowiedzUsuń
  17. A ja przenigdy nie miałam takich bóli i nie wiem co to...

    OdpowiedzUsuń
  18. Znam to...mi troszkę pomaga amol...i mięta.
    trzymaj się kochana.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Szare serce

O Tak! Jestem 3 razy na tak :D Walentynki 2015 były niesamowite bez dwóch zdań! Bukiet kwiatów, które uwielbiam... obiad we dwoje... znacząca wymiana spojrzeń... wspominki... i wreszcie seans 50 twarzy Greya! Jak przy każdym filmie są zadowoleni i krytycy.... Moje odczucia? Totalnie się zakochałam :D Jestem oczarowana :) Główni aktorzy? Dakota Johnson - od razu ją polubiłam...co do Jamiego Dornana na początku nie byłam przekonana czy będzie odpowiedni do tej roli ale jak tylko zobaczyłam go w pierwszej minucie - wiedziałam,że tylko on może być Greyem! Było dokładnie tak jak sobie wyobrażałam podczas lektury :) nie widzę żadnych minusów a o plusach mogłabym rozmawiać non stop! Muzyka do filmu również mnie urzekła :) Reasumując całość to dla mnie strzał w 10!  Nie obchodzą mnie opinie,że to porno czy erotyka dla mamusiek...każdy ma swoje zdanie :P jedno jest pewne: w Greyu naprawdę można się zakochać... źródło

Wiosna coraz bliżej?

Temperatura i widoki za oknem wskazują na nadchodzącą wiosnę... Samopoczucie powoli się poprawia...zaczynamy 12 tydzień :) Luty przeleciał mi przez palce, gdzieś go zgubiłam pomiędzy pączkami a Greyem ;-) W domu niewielkie przemeblowanie,a dało więcej przestrzeni i zrobiło się lepiej... W głowie,serduchu i myślach powolutku wykluwa się wiosna... Mówiłam już jak kocham zupy? ziemniaczana,która wyszła spontanicznie okazała się rewelacyjna :D jeszcze dziś w pracy będę się nią raczyć z prawdziwą przyjemnością :) Wierzę,że z końcem pierwszego trymestru poczuję się już w pełni sił i w marcu odświeżę swoje włoski stęsknione jasnych pasemek :) pobuszuję też za ciuszkami i wreszcie znajdę czas na ploty z siostrą :) marzec zacznie się dość intensywnie: imieniny męża, urodziny siostry,a później badanie USG i może już okaże się kto zamieszkuje brzuch... tak więc byle do marca! luty pożegnam bez sentymentu...   źródło

1,2,3,4...

zastanawialiście się kiedyś nad upływem czasu? w dzieciństwie miałam go pod dostatkiem... dzień się dłużył...noc mijała szybko... człowiek zastanawiał się co z tym czasem zrobić... dzisiaj...muszę wszystko porządnie planować, organizować, zapisywać żeby ten dzień zapełnić maksymalnie ile się da i wszystko pozałatwiać... nie za bardzo mi się to podoba... a może nie liczyć godzin, lat...? jedno jest pewne: czas pędzi nieubłaganie...uświadomiłam to sobie po raz n-ty...tym razem w kolejce na badania okresowe do pracy...a przecież nie tak dawno je robiłam...ta...3 lata temu... źródło: internet