Przejdź do głównej zawartości

Październik ucieka...

Kończy się mój miesiąc...
był wyjątkowy...

badanie RM* zrobiłam!
po wszystkim przyszła ogromna ulga i...radość,że się udało
mimo lekkiego lęku klaustrofobicznego dałam radę!
po 1,5 godzinnym opóźnieniu weszłam...
położyli mnie do pasa w tubie
dali zatyczki żelowe do uszu
gruszkę do ręki w razie niepokoju jako znak do wysunięcia
leżałam...
nade mną biała tuba i maska...
wkoło dźwięki raz głośniejsze, innym razem ciche...
stukot, fale radiowe, szumy...
a obraz się tworzył...
w połowie badania wstrzyknęli kontrast do wenflonu...
całość trwała 30min...
wstałam i...byłam spokojna :)
wyniki w tym tygodniu...

a weekend był niesamowity,rodzinny...
w wyjątkowym miejscu i towarzystwie więc nie mogło być inaczej...

dziękuję,że o mnie myślałyście!

 * RM - Rezonans magnetyczny


                                                                           źródło

Komentarze

  1. współczuję 30 minut to długo... pewnie dłużyło się... ale już jesteś po wszystkim.. mam nadzieje że wyniki dobrze wyjdą:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja również, nawet mi się nie dłużyło być może z nadmiaru emocji ;)

      Usuń
  2. Wyniki na pewno beda dobre:) Trzymam kciuki! :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Trzymam kciuki za pozytywne wyniki! Trzeba myśleć pozytywnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzielna Babeczka z Ciebie! Trzymam kciuki za wyniki, na pewno wyjdą książkowe!!! :*
    Nie wiem czy dałabym radę leżeć tak przez 30min :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana ja byłam zmęczona tym czekaniem więc samo leżenie potraktowałam jako relaks ;)

      Usuń
  5. Żeby byly dobre wyniki trzymam kciuki.Fakt szybko Październik minął.Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wszystko będzie ok! :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem pewna, że wszystko będzie dobrze kochana!!!!
    Ściskam cię

    OdpowiedzUsuń
  8. Ostatnio miałam badania w kierunku cukrzycy ciążowej i strasznie się stresowałam wynikami, nie samym badaniem, które było okropne...trzymam kciuki za dobre wyniki :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Trzymam kciuki żeby wszystko się udało. Ostatnio strasznie dużo moich znajomych robi sobie badania :)

    MSjournalistic.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Rezonans magnetyczny to okropnie straszna rzecz. Bałabym się jak nie wiem wejść do tej tuby, że tam utknę, że się na mnie zawali, no koszmar xd Podzielam Twój lęk.

    OdpowiedzUsuń
  11. Faktycznie długo. Mam nadzieję, że wyniki będą w porządku. ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. No to teraz trzymamy kciuki, by wyniki okazały się poprawne :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. dzielna jesteś :-) była nagroda ?

    OdpowiedzUsuń
  14. Jesteś bardzo wytrzymała i dzielna. Teraz trzymam kciuki żeby wszystko było ok. Na pewno tak będzie ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jak miałam tomografię komputerową robioną to myślałam że zasnę po 5 minutach, szacun za wytrzymanie 30. Mam nadzieję że wszystko będzie dobrze :*

    OdpowiedzUsuń
  16. No,No , jestem pod wrażeniem !!! A.S

    OdpowiedzUsuń
  17. trzymam kciuki by wszystko było dobrze i po Twojej myśli. gratuluję też odwagi, mam nadzieje, że najtrudniejsze jest już za Tobą.

    OdpowiedzUsuń
  18. Trzymam kciuki za dobre wyniki :&:&:&:&

    OdpowiedzUsuń
  19. nigdy takiego badania nie doświadczyłam, ale bałabym się na samą myśl :)
    wszystkiego dobrego!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Szare serce

O Tak! Jestem 3 razy na tak :D Walentynki 2015 były niesamowite bez dwóch zdań! Bukiet kwiatów, które uwielbiam... obiad we dwoje... znacząca wymiana spojrzeń... wspominki... i wreszcie seans 50 twarzy Greya! Jak przy każdym filmie są zadowoleni i krytycy.... Moje odczucia? Totalnie się zakochałam :D Jestem oczarowana :) Główni aktorzy? Dakota Johnson - od razu ją polubiłam...co do Jamiego Dornana na początku nie byłam przekonana czy będzie odpowiedni do tej roli ale jak tylko zobaczyłam go w pierwszej minucie - wiedziałam,że tylko on może być Greyem! Było dokładnie tak jak sobie wyobrażałam podczas lektury :) nie widzę żadnych minusów a o plusach mogłabym rozmawiać non stop! Muzyka do filmu również mnie urzekła :) Reasumując całość to dla mnie strzał w 10!  Nie obchodzą mnie opinie,że to porno czy erotyka dla mamusiek...każdy ma swoje zdanie :P jedno jest pewne: w Greyu naprawdę można się zakochać... źródło

Wiosna coraz bliżej?

Temperatura i widoki za oknem wskazują na nadchodzącą wiosnę... Samopoczucie powoli się poprawia...zaczynamy 12 tydzień :) Luty przeleciał mi przez palce, gdzieś go zgubiłam pomiędzy pączkami a Greyem ;-) W domu niewielkie przemeblowanie,a dało więcej przestrzeni i zrobiło się lepiej... W głowie,serduchu i myślach powolutku wykluwa się wiosna... Mówiłam już jak kocham zupy? ziemniaczana,która wyszła spontanicznie okazała się rewelacyjna :D jeszcze dziś w pracy będę się nią raczyć z prawdziwą przyjemnością :) Wierzę,że z końcem pierwszego trymestru poczuję się już w pełni sił i w marcu odświeżę swoje włoski stęsknione jasnych pasemek :) pobuszuję też za ciuszkami i wreszcie znajdę czas na ploty z siostrą :) marzec zacznie się dość intensywnie: imieniny męża, urodziny siostry,a później badanie USG i może już okaże się kto zamieszkuje brzuch... tak więc byle do marca! luty pożegnam bez sentymentu...   źródło

1,2,3,4...

zastanawialiście się kiedyś nad upływem czasu? w dzieciństwie miałam go pod dostatkiem... dzień się dłużył...noc mijała szybko... człowiek zastanawiał się co z tym czasem zrobić... dzisiaj...muszę wszystko porządnie planować, organizować, zapisywać żeby ten dzień zapełnić maksymalnie ile się da i wszystko pozałatwiać... nie za bardzo mi się to podoba... a może nie liczyć godzin, lat...? jedno jest pewne: czas pędzi nieubłaganie...uświadomiłam to sobie po raz n-ty...tym razem w kolejce na badania okresowe do pracy...a przecież nie tak dawno je robiłam...ta...3 lata temu... źródło: internet