Przejdź do głównej zawartości

-

"...niech ktoś zatrzyma wreszcie świat...
...ja wysiadam...

...bo przecież życie jest żeby pożyć...
...nim w kołowrotku pęknie nić..."

                                                                         źródło

Komentarze

  1. No właśnie...".bo przecież życie jest żeby pożyć"

    OdpowiedzUsuń
  2. A szczególnie gdy sie mieszka w Karkowie:-) Wolno taczącego się weekndu z pezpiekną pogodą Ci życzę!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. uwielbiam tę piosenkę, bo w życiu trzeba żyć. Obserwacja zza szyby tramwaju rozpędzonych dni to nie życie:)
    Pozdrawiam
    eksperyment-przemijania.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. Sissi … co za nastrój?
    Mam nadzieję, że wszystko jest OK?
    Miłego weekendu i dużo słońca:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fusion...czasem jest nastrój, czasem nie ma...nie zawsze mamy wpływ na wszystko...
      ale jest ok
      chociaż słońca brak ;)

      Usuń
  5. hehe a ja lubię jak życie czasem wciska piąty bieg :) wtedy wie że żyję i doceniam bardziej dnia następnego to slow!

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie możemy za mocno pędzić Sisi, nie możemy :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja przy takim pędzie nie wyrabiam, więc chętnie wysiądę :)

    MSjournalistic.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. ładne fotka. Lubię tę piosenkę w wykonaniu Anny Marii Jopek.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Życie jest żeby pożyć - mądre słowa, dają do myślenia...

    OdpowiedzUsuń
  10. a gdzie Ty wysiadasz, Kochana? Co dzieje się? Ściskam! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. spokojnie, wysiadam tylko na chwilę ;) czasem trzeba :)

      Usuń
  11. żyć, jakby jutra miało nie być... :) Ładna fotka :)

    OdpowiedzUsuń
  12. zdjęcie świetne!
    nominowałam Cię do Liebster Blog Award - zapraszam do mnie po szczegóły :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Dużo energii i spokoju życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Tak jest !
    Każdą chwilą trzeba intensywnie żyć ! ;)
    piękna fota.
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  15. Zapraszam na wieś! :D Tu można się na chwilę zatrzymać. Świetne zdjęcie. ; )

    Zapraszam: dziecie-kwiatu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. he he niby tak ale ja jako typowy mieszczuch średnio ciągnę na wieś ;)

      Usuń
  16. często ostatnio mi ta piosenka po głowie chodzi!!!!

    OdpowiedzUsuń
  17. Czas zachłysnąć się życiem :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Szare serce

O Tak! Jestem 3 razy na tak :D Walentynki 2015 były niesamowite bez dwóch zdań! Bukiet kwiatów, które uwielbiam... obiad we dwoje... znacząca wymiana spojrzeń... wspominki... i wreszcie seans 50 twarzy Greya! Jak przy każdym filmie są zadowoleni i krytycy.... Moje odczucia? Totalnie się zakochałam :D Jestem oczarowana :) Główni aktorzy? Dakota Johnson - od razu ją polubiłam...co do Jamiego Dornana na początku nie byłam przekonana czy będzie odpowiedni do tej roli ale jak tylko zobaczyłam go w pierwszej minucie - wiedziałam,że tylko on może być Greyem! Było dokładnie tak jak sobie wyobrażałam podczas lektury :) nie widzę żadnych minusów a o plusach mogłabym rozmawiać non stop! Muzyka do filmu również mnie urzekła :) Reasumując całość to dla mnie strzał w 10!  Nie obchodzą mnie opinie,że to porno czy erotyka dla mamusiek...każdy ma swoje zdanie :P jedno jest pewne: w Greyu naprawdę można się zakochać... źródło

Wiosna coraz bliżej?

Temperatura i widoki za oknem wskazują na nadchodzącą wiosnę... Samopoczucie powoli się poprawia...zaczynamy 12 tydzień :) Luty przeleciał mi przez palce, gdzieś go zgubiłam pomiędzy pączkami a Greyem ;-) W domu niewielkie przemeblowanie,a dało więcej przestrzeni i zrobiło się lepiej... W głowie,serduchu i myślach powolutku wykluwa się wiosna... Mówiłam już jak kocham zupy? ziemniaczana,która wyszła spontanicznie okazała się rewelacyjna :D jeszcze dziś w pracy będę się nią raczyć z prawdziwą przyjemnością :) Wierzę,że z końcem pierwszego trymestru poczuję się już w pełni sił i w marcu odświeżę swoje włoski stęsknione jasnych pasemek :) pobuszuję też za ciuszkami i wreszcie znajdę czas na ploty z siostrą :) marzec zacznie się dość intensywnie: imieniny męża, urodziny siostry,a później badanie USG i może już okaże się kto zamieszkuje brzuch... tak więc byle do marca! luty pożegnam bez sentymentu...   źródło

1,2,3,4...

zastanawialiście się kiedyś nad upływem czasu? w dzieciństwie miałam go pod dostatkiem... dzień się dłużył...noc mijała szybko... człowiek zastanawiał się co z tym czasem zrobić... dzisiaj...muszę wszystko porządnie planować, organizować, zapisywać żeby ten dzień zapełnić maksymalnie ile się da i wszystko pozałatwiać... nie za bardzo mi się to podoba... a może nie liczyć godzin, lat...? jedno jest pewne: czas pędzi nieubłaganie...uświadomiłam to sobie po raz n-ty...tym razem w kolejce na badania okresowe do pracy...a przecież nie tak dawno je robiłam...ta...3 lata temu... źródło: internet