Przejdź do głównej zawartości

pitu - pitu

dzisiaj wyszło słońce...
odtwarzam w pamięci poprzednią jesień...
oby i ta była taka spokojna,ciepła,szczęśliwa...

powoli wracam do świata żywych...
pod koniec miesiąca badanie rezonansu...

staram się znaleźć malutką chwilę dla siebie...
muszę...
potrzebuję się wyciszyć...
tak wiem: wrażliwość w dzisiejszych czasach to problem...
niestety do wszystkiego podchodzę zbyt emocjonalnie...
ale w niektórych sytuacjach inaczej się nie da...
ciekawe jak długo jeszcze wytrzymam...

                                                                            źródło



Komentarze

  1. ja kazdego dnia potrzebuje takiej chwili wyciszenia...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam nadzieję,że ją znajdujesz ;*

      Usuń
    2. znaduje...czasem jest to 15 minut,czasem dluzej...ukladam wtedy mysli w szufladkach,wywalam z pamieci te negatywne,ktore kraza jak orbity i nie daja spokoju...

      Usuń
  2. Sissi jak bardzo ciebie rozumiem! I ja tak mam. Czasami porownuje sie do jaka bez skorupki lub gabki ktora wszystkie, potrzebne czy nie potrzebne, negatwyne i pozytywne emocje po prostu chlonie. (czasami trzeba ja po prostu wycisnac;)) Tacy ludzie sa wyjatkowi ale nie jest im latwo. Nie sa rozumiani przez wiekszosc... Nie pozostaje nic innego jak zaakceptowac swoja wyjatkowosc.:) Im nas wiecej tym latwiej ja zaakceptowac.:)
    Przesylam usciski i pozdrowienia:) I zdrowka zycze:)
    Ps. Ksiazeczka juz do Ciebie podaza:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie dzisiejszy świat jest brutalny...najgorsze jak ranią Cię najbliżsi...wtedy boli najbardziej...
      juhu! cieszę się i czekam na książeczkę :D

      Usuń
  3. wielu chwil dla Ciebie tej jesieni :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochana,życzę ci jak najwięcej takich chwil i spokoju ducha!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też z tych, co biorą wszystko do siebie :/. A Ty Kochana trzymaj się dzielnie, dużo spokoju Ci życzę i - choć nie wiem, o co chodzi - zdrówka! :* Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
  6. A mi ciągle brakuje odrobiny czasu dla siebie, czas to zmienić...
    Obyś tej jesieni Ty miała tego czasu dla siebie pod dostatkiem :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj, ja często przeżywam zbyt emocjonalnie - już taki ze mnie wrażliwiec.

    OdpowiedzUsuń
  8. Takie chwile wyciszenia są bardzo potrzebne!!!! Dasz radę kochana!
    BUZIAKI

    OdpowiedzUsuń
  9. życzę zdrowia:)) wrażliwość to piękna cecha, można wiele dobrego, ale i złego doświadczać.... hmmmm....

    OdpowiedzUsuń
  10. No ja też mam rtg, ale zębów, więc całkiem spoko ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Hmmm jesien niby ciepla, niby ladna,a i tak mnie demotywuje do wszystkiego :(
    ja to z kolei juz chyba mam za duzo czasu na myslenie i takie 'wyciszenie' wprawia w jeszcze większy kołowrotek myślowy, ale skoro Ty tego potrzebujesz, to takiej chwili dla siebie kazdego dnia wlasnie Ci życze :) :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. potrzebuję tego jak powietrza :)
      to ja z kolei życzę kołowrotka :D :*
      polub jesień :) jest naprawdę fajna! :) i szuranie w liściach :D

      Usuń
  12. Oj to bardzo ważne aby znaleźć chwilę dla siebie, chociaż 5 minut :) '
    Zdrówka i uśmiechu życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  13. ja za to dziś umierałam z powodu migreny...a chwilka dla siebie, tak to wazne. u mnie zaczyna sie za 5 minut;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Kochana Sisi, dużo zdrówka i uśmiechu Ci życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Też biorę wszystko do siebie, przeżywam, zdecydowanie za dużo, za bardzo, za mocno, więc wyciszenie jak najbardziej wskazane i u mnie... Dużo słońca życzę :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Trzeba mieć chwilę dla siebie każdego dnia. Inaczej można ogłupieć. :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Zatem mamy podobnie - czasami również podchodzę zbyt emocjonalnie do niektórych spraw.

    OdpowiedzUsuń
  18. Emocjonalność to chyba specjalność kobiet.. Trzeba znaleźć swój sposób na reset.. pozdrawiam i wszystkiego dobrego na nadchodzący czas.. Kasia at home

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Ach :)

Środa minie...tydzień zginie...tak kiedyś usłyszałam :) W pracy ruch papierkowy... Przede mną badania... Pałaszując pyszną surówkę już myślę o naleśnikach ;) Idą zmiany...wiem...wierzę,że to wszystko ogarniemy... poukładamy... Póki co cieszę się obecnym stanem i łapię każdą minutę :) A Pola...jejć...moja mała dziewczynka to już prawie kobietka :) patrzę na nią i jestem dumna...będzie wspaniałą opiekuńczą siostrą!                                                                        źródło

Jest inaczej...

Zupełnie inaczej... Pierwsza ciąża przebiegła bezobjawowo poza opuchniętymi nogami pod koniec... Druga zaczęła się spokojnie,ale w końcu dopadły... przerażające mdłości...i rozrywający ból głowy... złożyły mi wizytę w weekend...odpuściły w połowie niedzieli... Jest lepiej... poniekąd poznałam "typowe"dolegliwości ciążowe ;-) mimo tego szczęście przepełnia mnie całą... przeżywam bardziej świadomie niż poprzednio... patrzę z innej perspektywy...i jest mi z tym bardzo dobrze! a po pracy jadę do sklepu po....śledzie w śmietanie ;-)                                                                          źródło

Kochani...

znikam ze świata on-line... wyłączam się... nadchodzi... ten wyjątkowy Czas! Życzę Wam zdrowych, radosnych, rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia! Niech te cudowne chwile zostaną w Was i napełnią szczęściem na cały nadchodzący rok :)                                                                         źródło